Dobry wieczór.
Przepraszam, że nie pisałem w poprzedni weekend, ale miałem klasyczny problem typu „skorpionosiołkowi w żłoby dano”. Za dużo zbyt gorących tematów naraz. Za to teraz można nieco chłodniej. Czytaj dalej
Dobry wieczór.
Przepraszam, że nie pisałem w poprzedni weekend, ale miałem klasyczny problem typu „skorpionosiołkowi w żłoby dano”. Za dużo zbyt gorących tematów naraz. Za to teraz można nieco chłodniej. Czytaj dalej
Dobry wieczór.
Gdy nie ma Zasad, tworzą się kwasy. Koniec powtórki. Czytaj dalej
Wersja dźwiękowa:
Dobry wieczór.
Pół mijającego tygodnia, jeśli nie cały, zeszło na dyskusjach na temat zasadności podwyżek płac dla najwyższych przedstawicieli władzy, w tym nawet dla Pierwszej Damy. Potem przyszedł zdenerwowany Prezes Kaczyński i projekt poszedł do kosza. Czytaj dalej
Dobry wieczór.
Na temat aborcji nie ma w Polsce dyskusji tylko gównoburze. Wystarczy, że rozpoznawalny polityk powie, żeby nic nie ruszać, a już efekt jest taki, jakby ktoś porządnie dźgnął gniazdo szerszeni. Nie mówiąc o tym, co się dzieje, gdy ktoś powie, żeby ruszać. Dziś sytuacja jest taka, jakby ktoś odpalił petardy: zbyt słabe, żeby zaszkodzić szerszeniom, ale wystarczające, żeby uszkodzić gniazdo i je rozjuszyć. Czytaj dalej
Dobry wieczór.
Kaczyński swoimi słowami rozpętał awanturę jak nie przymierzając Korwin-Mikke. Schemat też ten sam: przeinaczenie kontekstu przez obiektywne inaczej media podchwycone przez niezbyt lotny motłoch. Czytaj dalej
Dobry wieczór.
Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie. Nie będę udawał, że się cieszę, bo pisałem tydzień temu, że nie jest to mój wymarzony prezydent. Bardzo się cieszę, że nie wygrał Bronisław Komorowski. I bardzo się cieszę, że udało mi się kogoś przekonać, o czym zostałem poinformowany.
Natomiast mam przeczucie, że kroi nam się najbardziej paradoksalna prezydentura w historii Polski. Czytaj dalej
Dzień dobry.
Przede mną trudny wybór. Ideologicznie jestem blisko prawicowca (ale w klasycznym rozumieniu), czy też blisko leseferysty (aż sam nie wiem, którego z tych określeń lepiej używać: pierwsze jest rozumiane na ogół opacznie, drugie wcale). Z tego powodu wcale nie jest mi łatwo poprzeć Andrzeja Dudę, kandydata bardzo lewicowego, wysuniętego przez Prawo i Sprawiedliwość, najbardziej lewicową partię w obecnym polskim parlamencie.
Ale gdy tylko sobie zestawiam kandydatów z II tury, to wychodzi jak w tytule. Niekiedy remis, w innym przypadku na korzyść Dudy. Dlatego prawdopodobnie zbiorę się w niedzielę i zagłosuję. Oddam głos na Andrzeja Dudę, którego program wcale mi się nie podoba, ale wcześniej spróbuję do tego przekonać Państwa, którym zapewne program Andrzeja Dudy także się nie podoba. Argumentów za takim głosem jest aż nadto. Czytaj dalej
Dobry wieczór.
Zacznę od smutnej wiadomości: zmarł ojciec Pawła Kukiza. Z tego powodu postaram się nie pisać prawie niczego, co ocenia kampanię Pawła Kukiza lub jego samego, ponieważ mając poparcie ponad jednej piątej głosujących człowiek stoi już w pozycji, w której na publicznie wyrażone zdanie na własny temat (przychylne lub nie) wypada jakoś reagować, a nie godzi się wymagać reakcji politycznej od kogoś, kogo dotknęło takie nieszczęście. Złożę tylko Panu Kukizowi szczere kondolencje. Czytaj dalej
Dobry wieczór.
Podobno mamy prezydenta. Tzn. Donald Tusk został Prezydentem Rady Europy. Złośliwi twierdzą, że to pierwszy taki przypadek od 210 lat. Inni zauważają, że skoro – jak głosi plotka – przehandlował poparcie Davida Camerona wobec własnej kandydatury za własne poparcie wobec planów obcięcia imigrantom socjalu przez Camerona, to po prostu próbuje zrealizować obietnicę, że spowoduje powrót emigrantów do Polski. Czytaj dalej
Dobry wieczór.
Donald Tusk doprowadził do przegłosowania w Sejmie wotum zaufania wobec Rządu. Z punktu widzenia taktyki politycznej było to mistrzowskie posunięcie. Strategicznie takie sobie, bo na dłuższą metę nie zadziała; inna rzecz, że w obecnej sytuacji nie sądzę, żeby cokolwiek mogło uratować PO na dłuższą metę. A teraz zastanówmy się, dlaczego taka procedura jest robieniem kurtyzany z logiki. Czytaj dalej