Dobry wieczór.
Chciałem w tym tygodniu przypieprzyć się do serii antywolnorynkowych obrazków, jaka obiegła ostatnio cały Internet, ale zostałem uprzedzony. I bardzo dobrze, bo daj mi Boziu, żebym umiał pisać tak, jak tamten facet.
(Gwoli uczciwości muszę powiedzieć też, że zazdroszczę autorce obrazków umiejętności rysowniczych; jednakże jeśli ceną za nie ma być taka głupota, jaka uwidacznia się w puentach i przesłaniach tych rysunków, to podziękuję). Czytaj dalej